poniedziałek, 10 lutego 2014

Między słowami: Kalendarz

Matematyka taka trudna...
Rano Radzio dostaje pismo:
"Proszę natychmiast zmienić warunki mojego aneksu! Zgodziłem się podpisać go na 24 miesiące, a na papierze mam 2 lata. Dlaczego zmieniliście warunki aneksu bez mojej zgody?"
Po południu ja odbieram rozmowę:
"- Proszę pani, 30 dostaję wynagrodzenie i 30 na pewno zapłacę tą zaległą fakturę.
- Dopiero 30 marca?
- Nie no, 30 lutego zapłacę, jak tylko odbiorę wynagrodzenie, od razu..."

5 komentarzy:

  1. Ha-haa! Przypomniał mi się ulubiony przez mojego sora od prawa adminstracyjnego stwór zwany Biegiem Terminów. Ustna poprawka w większym gronie, koleżanka wije się w cytowaniu przepisów jak się Biegi liczą. Wymienia liczby, w pocie czoła prezentuje całą wbitą mozolnie wiedzę. Kiwamy zgodnie głowami, że tak tak tak. Sor wzdycha i dobitnym NIE! Przerywa jej wywód. Nie, proszę pani, bieg terminów liczy się w dniach, tygodniach i miesiącach! I to jest prawidłowa odpowiedź! Siadaj, pało nieświadoma, wracaj we wrześniu. Dura lex.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla odmiany klient świadomy.
    Ja proponuję, on robi uniki, ja nalegam, on asertywny. Ale wszystko w miłej i kulturalnej atmosferze. Ja muszę, on wie, że ja muszę, jakoś się kręci.
    W końcu widzę, że nie da rady. Aby ładnie zakończyć temat, proponuję, że Pan się zastanowi, a ja zadzwonię za kilka dni.
    Oczywiście - odpowiada - proszę o telefon pod koniec miesiąca. 30 luty najlepiej.
    I się zastanawiam. Jak nie zadzwonię, a rozmowa wpadnie w odsłuch, to się przyczepią? W końcu umawiałam się na konkretną datę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. 30 luty, czy w ten dzień idzie się do pracy? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska kalendarz trudna kalendarz... Ja stanowczo optuję za wolnym 30:D

      Usuń
  4. Petycja obywatelska: 30 luty dniem ustawowo wolnym od pracy.

    OdpowiedzUsuń